12/11/2020, czwartek
Jesteśmy właśnie po naszym pierwszym zdalnym pikniku firmowym. Piknik obył się w czwartek i trwał trzy godziny. Było to nasze pierwsze tak długie spotkanie w pracy bez pracy jak mówili koledzy. I coś w tym jest, gdyż miesiąc temu słysząc pomysł o zdalnym pikniku pukałam się w czoło. Jak bowiem można pracując nic nie robić (?). Niepojęte dla mnie było zorganizowanie pikniku zdalnie.
Dziś jednak z uśmiechem wspominam tą niecodzienną „konferencję” z zespołem. Włączył się cały dział kadr, a managerowie jakości i produkcji zarezerwowali trzy godziny na iteraktywne spotkanie ze swoim zespołem. Łącznie wraz z produkcją i działem zakupów uczestniczyło 84 pracowników, co stanowi 3/4 składu firmy.
Piknik rozpoczął się punktualnie o dwunastej. Kamila – asystentka prezesa postawiła platformę i otworzyła spotkanie włączając w tle utór Perfect – Eda Sheerana. Dziękujemy Ci Kamila za oprawę muzyczną i ogrom włożonej pracy.
Każdy z chętnych do uczestnictwa w pikniku wraz z dziećmi otrzymał nowe okulary do rzeczywistości wirtualnej model Oculus Quest 2 i to był strzał w dziesiątkę. Tylko tym sposobmem możliwe było interaktywne uczestnictwo w zabawach i opracowanym programie.
Nasi informatycy przygotowali warszaty temayczne z montażu silnika spalinowego w samochodzie prezesa, oraz prowadzenia operacji na sercu u głównej księgowej w dniu zamknięcia kwartału. Dla mniej technicznych uczestników możliwe zaś było przygotowanie własnej potrawy w świetnie wyposażonej włoskiej kuchni. Te warsztaty nazwano „Kulinaria Emilii Romanii”. Dla mnie były niezwykłe, uwielbiam bowiem włoską kuchnię. Słysząc w tle programu Cecilię Bartoli i Enrico Caruso rozpływałam się w zachwycie. Wielość dostępnych składników i możliwość własnej kompozycji potraw wirtualnej kuchni zrobiła na mnie wrażenie.
Jak przystało na piknik firmowy była też budka do zdjęć selfie. Tym razem w formie wyznaczonych punktów do zdjęć z wybranymi twarzami avatarów. Dzieci miały z niej największą radość gdyż w czasie pierwszej godziny zmieniały avatary niemal co 10minut, uwieczniając się na zdjęciach. Tym sposobem w głównym pokoju piknikowym – naszej polanie, biegały: żuki, biedronki, dinozaury i koty. Zdumiewające było z jaką łatwością radziły sobie z przygotowanymi grami muzycznymi i zręcznościowymi. Dla zespołu „wiecznie pracujących” przygotowano też pokój w którym Bruce Springsteen utowrem „Letter To You” zachęcał do omawiania pozafirmowych tematów. Wg. mnie przypominało to naszą palarnię umieszczoną na tarasie z widokiem na ocean.
Czas trzech godzin minął błyskawicznie. Część z nas wróciła bezpośrednio do pracy, inni kierowani głodem udali się na obiad do kantyny, gdzie słychać było wymianę wrażeń po wirtualnym pikniku.
Dziękuję Wam wszystkim za uczestnictwo i czynny udział wraz z dziećmi w wydarzeniu na taką skalę w naszej firmie. Organizując ten piknik chcieliśmy podziękować szczególnie tym którzy przychodzą do pracy i nie pracują zdalnie. Okulary które umożliwiły nam wspólną zabawę oczywiście są dla Was.
Do zobaczenia
Anna – Dział kadr